Turyści nie chcą elektryków nad Morskim Okiem? Liczby mogą szokować

2025-05-03 17:55

Miała być rewolucja i nowoczesność nad Morskim Okiem, ale wszystko wskazuje na to, że tradycja zdecydowanie wygrała. Przynajmniej według liczb podawanych przez stowarzyszenie przewoźników konnych. Według nich podczas tegorocznej majówki ludzie wprost oblegali kontrowersyjne wozy, podczas gdy elektryczne pojazdy również wożące turystów cieszą się znikomym powodzeniem.

Morskie Oko

i

Autor: East News, Shutterstock

Turyści nad Morskim Okiem zdecydowanie wolą wozy konne od elektryków. Liczby mówią wszystko

Sprawa koni nad Morskim Okiem od lat powoduje spory. Jedni uważają, że to dręczenie zwierząt, zdaniem innych transport konny to tradycja i coś, co wcale koniom nie szkodzi. Każda ze stron sporu ma swoich ekspertów i swoje ekspertyzy. Ostatecznie wypracowano kompromisowe rozwiązanie i nad Morskim Okiem są teraz zarówno wozy konne, jak i nowoczesne pojazdy elektryczne. Efekty? Wszystko wskazuje na to, że tradycja zdecydowanie wygrała. Przynajmniej według liczb podawanych przez stowarzyszenie przewoźników konnych. Według nich podczas tegorocznej majówki ludzie wprost oblegali kontrowersyjne wozy, podczas gdy elektryczne pojazdy również wożące turystów cieszą się znikomym powodzeniem. Jak powiedział PAP szef stowarzyszenia przewoźników konnych Władysław Nowobilski, w ciągu dwóch pierwszych dni długiego majowego weekendu z wozów skorzystało około tysiąca turystów. Tymczasem według TPN elektrycznymi busami nad słynne tatrzańskie jezioro przywieziono tylko 40 osób.

"Na Palenicy Białczańskiej tworzyła się długa, nawet 200-osobowa kolejka oczekujących na wyjazd"

"Turyści chętnie siadali na wozy. Na Palenicy Białczańskiej tworzyła się długa, nawet 200-osobowa kolejka oczekujących na wyjazd. Podczas przejazdu wozacy chętnie rozmawiają o tatrzańskiej przyrodzie, hodowli koni i pracy wozaków" – powiedział PAP Nowobilski. "Tegoroczna majówka jest wyjątkowo tłoczna w Tatrach, a zwłaszcza na najpopularniejszym szlaku w Polsce. I wbrew temu, co czasem próbują forsować różne organizacje – Polacy chcą koni w Tatrach. Wiedzą, że nasze zwierzęta są silne, zadbane i dobrze przygotowane – bo ich dobro to nasza codzienna praca i odpowiedzialność” – dodał. Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) Szymon Ziobrowski powiedział, przez trzy dni majówki z elektrycznych pojazdów skorzystało łącznie 40 osób. „Ich celem nie jest masowy przewóz turystów, lecz oferowanie usługi, która pozwala lepiej poznać i zrozumieć przyrodę Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jak zawsze zachęcamy jednak do wędrowania po Tatrach – to właśnie piesza turystyka pozostaje najlepszym sposobem na doświadczenie gór” - powiedział dyrektor TPN.

Super Express Google News
Sonda
Czy uważasz, że powinno się zlikwidować transport konny na trasie do Morskiego Oka?
QUIZ: Tatry polskie czy słowackiej? Po której stronie gór znajduje się ten szczyt?
Pytanie 1 z 10
Po której stronie Tatr leży Gerlach?
Gerlach
Koniec testów elektrycznego busa do Morskiego Oka. Pojawił się niespodziewany problem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki