Do tragedii w Łączkach Jagiellońskich pod Krosnem doszło 16 marca 2024 roku. W jednym z mieszkań znaleziono zakrwawione ciało 40-leniego Jana M. - strażaka OSP z miejscowej jednostki. Nie było wątpliwości, że doszło do zabójstwa.
W sprawie zatrzymano trzy osoby, jednak tylko jedna usłyszała zarzuty. O dokonanie okrutnej zbrodni podejrzany od początku był 68-letni Janusz T. Wiadomo, że mężczyźni wspólnie spożywali alkohol w domu. Wśród zatrzymanych był też Piotr W. (58 l.) i Kazimierz Ż. (76 l.). Początkowo tylko podejrzany o zabójstwo Janusz T., w toku swoich wyjaśnień podał, że nie pamięta zasadniczego przebiegu zdarzenia, zaś czynu miał dopuścić się w warunkach obrony koniecznej. Prokurator miał jednak wiele dowodów świadczących o tym, że należy Janusza T. zatrzymać w areszcie. Tak się stało i sąd przychylił się do wniosku prokuratora.
Śledczy potwierdzali również, że na miejscu zabezpieczono narzędzie zbrodni: siekierę. 19 marca 2024 r. odbyła się sekcja zwłok Jana M. Jej wyniki były wstrząsające. Zamordowany strażak OSP miał liczne obrażenia ciała, głównie głowy. Śledczy badali, czy zostały zadane tylko siekierą, czy również innym narzędziem.
Na początku maja 2025 roku prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Krośnie akt oskarżenia przeciwko Januszowi T., zarzucając mu zabójstwo człowieka ze szczególnym okrucieństwem.
- Przedmiotowy akt oskarżenia jest efektem śledztwa prowadzonego z funkcjonariuszami Komendy Miejskiej Policji w Krośnie, w ramach którego zgromadzono obszerny materiał dowodowy pozwalający na przypisanie sprawstwa podejrzanemu Januszowi T. - tłumaczyła rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie, Marta Kolendowska-Matejczuk.
Prokurator dokładnie opisała zbrodnię, do której miało dojść w Łączkach Jagiellońskich. - Do przedmiotowego zdarzenia doszło w dniu 16 marca 2024 r. w jednej z miejscowości pow. krośnieńskiego. Podejrzany znajdując się w stanie nietrzeźwości, używając siekiery oraz innego nieustalonego ostrego narzędzia zadał ofierze kilkadziesiąt ran w wyniku czego doszło do wykrwawienia i śmierci pokrzywdzonego. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Janusz T. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Składając w sprawie wyjaśnienia, w których oświadczył, iż nie pamięta przebiegu inkryminowanego zdarzenia. Janusz T. jest mieszkańcem pow. krośnieńskiego - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Janusz T. był znajomym zamordowanego Jana M. Obaj mieszkali w jednej wiosce, nie pierwszy raz spędzali razem wieczór. - Przeprowadzone czynności procesowe pozwoliły również zabezpieczyć na mieniu podejrzanego grożący mu obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na rzecz osoby pokrzywdzonej - podsumowała prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.
Za zarzucony oskarżonemu czyn grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Druh OSP Łączki Jagiellońskie Jan M. został pochowany na miejscowym cmentarzu. Koledzy ze straży żegnali bestialsko zamordowanego czterdziestolatka wymownym wpisem w mediach społecznościowych: "Życie człowieka jest jak płomień świecy... Wystarczy podmuch wiatru, żeby je zgasić..." Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci śp. dh Jana. Rodzinie zmarłego składamy wyrazy głębokiego współczucia i słowa wsparcia w trudnych chwilach.
Sąd Okręgowy w Krośnie, przed którym będzie toczył się proces Janusza T., zdecyduje o jego dalszym losie.
Odbierak z Jarosławia zatrzymany
