
W ostatnich miesiącach coraz częściej mówi się o zamykaniu fabryk, cięciach etatów i kolejnych zwolnieniach grupowych. Dotyczy to już nie tylko małych i średnich firm, ale także globalnych gigantów, którzy dotąd uchodzili za stabilnych pracodawców. Wiele przedsiębiorstw mierzy się dziś z rosnącymi kosztami, spadkiem popytu i koniecznością restrukturyzacji, tym samym tysiące osób w różnych branżach nagle zostaje bez pracy. Co ciekawe, właśnie taki scenariusz zrealizował się w przypadku jednej z dużych firm produkcyjnych, której zakład dostarczał produkty na rynek m.in. w Polsce. Teraz - jak się okazuje - jego działalność dobiega końca.
Gigant spożywczy zamyka fabrykę
To już oficjalne. Francuski gigant spożywczy Danone ogłosił zamknięcie swojej mleczarni w Ochsenfurcie w Niemczech do końca 2026 roku. Tym samym wiadomo, że pracę straci około 230 osób. Dlaczego jednak zdecydowano się na taki krok? Jak podaje serwis just-food.com decyzja o zamknięciu fabryki u naszych zachodnich sąsiadów spowodowana jest gwałtownym wzrostem kosztów produkcji oraz niską efektywnością wykorzystania mocy produkcyjnych zakładu. Firma twierdzi, że taki krok to jedyna możliwość uratowania całej sytuacji.
Co dalej z Danone?
Richard Trechman, szef działalności Danone w Niemczech uspokaja i twierdzi, że zamknięcie fabryki w Ochsenfurcie to nie totalny koniec. Okazuje się, że przedsiębiorstwo nadal ma w planach inwestować m.in. w zakład zatrudniający ponad 600 osób w niemieckiej Fuldzie. Co ważne, rozważany jest także scenariusz, w którym, choć część pracowników z zakładu w Ochsenfurcie zostanie przeniesionych do zakładu w Fuldzie. Taka możliwość z pewnością spodobałaby się części zatrudnionym, którzy nie musieliby szukać nowych posad.