16-letnia Maja zamordowana w Mławie. Wkrótce pogrzeb
"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 24 kwietnia 2025 r. tragicznie zmarła w wieku 16 lat śp. Maja" - czytamy w nekrologu nastolatki, która została zamordowana w Mławie. Ci, którzy znali dziewczynę, mówią o niej jedno: dobra, uśmiechnięta i pełna życia.
Czytaj: Miała 16 lat i plany na przyszłość. „Chciała zostać fryzjerką”. Maja z Mławy brutalnie zamordowana
Mają w zaświatach zaopiekuje się dziadek Antoni, który zmarł dwa lata temu i został pochowany na cmentarzu w Działdowie. Był myśliwym. - Maja bardzo lubiła dziadka. Często spędzała z nim wolny czas. Jak była małym dzieckiem zabierał ją na spacery do lasu - mówią nam sąsiedzi rodziny z Działdowa.
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się różańcem w intencji zmarłej w kaplicy cmentarnej przy ul. Św. Wojciecha w Działdowie dnia 9 maja 2025 r. o godz. 10.30. Następnie o godz. 11 nastąpi wyprowadzenie. Msza święta zostanie odprawiona w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Działdowie. Urna z prochami zostanie złożona na cmentarzu parafialnym.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Makabryczne kulisy zbrodni w Mławie
Maja wyszła z domu mówiąc rodzicom, że wróci za kilka minut. Wtedy widzieli ją po raz ostatni. Przez kilka dni trwały intensywne poszukiwania. Nadzieja jednak gasła z każdą godziną. W czwartek (1 maja) policja znalazła jej ciało w bagnistych zaroślach.
Śledczy ustalili, że 17-letni Bartosz G., kolega Mai z technikum, zwabił ją do hali należącej do jego rodziny. Tam miał ją przywiązać do drzewa, przypalać chemikaliami, torturować, a następnie zabić uderzeniami młotka lub szpadla w głowę. Ciało dziewczyny zostało zawinięte w dywan, zapakowane do kontenera na śmieci porzucone w zaroślach.
W niedzielę (4 maja) mieszkańcy Mławy przeszli milczącym marszem w hołdzie dla Mai. Na czele pochodu szli jej rodzice trzymający się za ręce. W dłoniach mieli zdjęcia swojej córki. Nie płakali. Już nie mieli czym.