Władze Iranu grożą odwetem za wielki atak Izraela i mówią o wojnie. "W pełni przygotowany do udzielenia stanowczej i ostrej odpowiedzi"
Irański minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi uznał atak Izraela za deklarację wojny – podała agencja AFP, powołując się na oświadczenie irańskiego resortu dyplomacji.
"Korpus jest w pełni przygotowany do udzielenia stanowczej i ostrej odpowiedzi na agresję syjonistycznego wroga" - brzmi oświadczenie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) po wielkim ataku Izraela na Iran. "Niezbędne środki przeciwdziałania tego typu aktom przestępczym i odpowiedzi na incydenty tego typu są stosowane od dawna" - dodano. Izrael otrzyma "surową karę" - powiedział irański przywódca duchowy ajatollah Ali Chamenei.
Zgodnie z przewidywaniami Iran nie wierzy w zapewnienia USA, które twierdzą, że nie mają nic wspólnego z atakami. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej zarzucił USA, że Izrael przeprowadził bombardowania nie tylko za ich wiedzą, ale i przy ich wsparciu.
Irańskie media państwowe potwierdzają wcześniejsze doniesienia o śmierci ważnych przywódców, również śmierć dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) Hosejna Salamiego. Pojawiły się tam też doniesienia o likwidacji Alego Szamkaniego, głównego doradcy Najwyższego Przywódcy Iranu Alego Chameneia, oraz co najmniej czterech ekspertów nuklearnych.
Iran już zaczął militarną akcję przeciwko Izraelowi. Rzecznik izraelskiej armii gen. Effie Defrin podał, że Teheran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 100 dronów. Obrona powietrzna pracuje. Obrona cywilna ostrzega przed "ciężkim atakiem rakietowym ze wschodu", również od strony Jemenu i Libanu.
Izrael zaatakował Iran. Co dokładnie się wydarzyło? Jaki jest powód ataku?
Dziś, 13 czerwca nad ranem w ramach operacji Powstający Lew Izrael zaczął zmasowany atak na Iran, którego nie można nazwać inaczej, niż tylko wypowiedzeniem pełnoskalowej wojny. Pociski rakietowe spadają na kilkadziesiąt miejsc w całym kraju, a według wielu doniesień, w tym dobrze zazwyczaj zorientowanego portalu Axios, czołowi generałowie i naukowcy zajmujący się rozwojem irańskiego programu nuklearnego zostali zabici. To właśnie program nuklearny, przynajmniej oficjalnie, stanowi tutaj kość niezgody i powód aż tak mocnego uderzenia. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że ataki miały charakter prewencyjny, a ich celem jest uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, bo ta zagrażałaby istnieniu Izraela.
Iran groził wcześniej Ameryce, teraz USA zapewniają, że nie mają nic wspólnego z atakiem
USA zapewniają, że nie mają z bombardowaniem Iranu nic wspólnego: "Dzisiaj wieczorem Izrael podjął jednostronne działania przeciwko Iranowi. Nie jesteśmy zaangażowani w ataki na Iran, a naszym najwyższym priorytetem jest ochrona amerykańskich sił w regionie" - napisał w oświadczeniu sekretarz stanu Marco Rubio. Ale Iran groził wcześniej, że w razie ataku Izraela zaatakuje wojskowe bazy USA.
