11-dniowe niemowlę porwane przez kobietę z galerii handlowej! Matka myślała, że porywaczka jest pielęgniarką
Zaledwie 11-dniowe dziecko uprowadzone z galerii handlowej przez tajemniczą kobietę! O sprawie piszą między innymi Daily Mail czy lokalny Cape Argus. 28 czerwca, w ostatnią sobotę Imaan Sharmar (25 l.) z Belville w Republice Południowej Afryki postanowiła wybrać się na zakupy do Middestad Mall. W pewnym momencie skręciła w stronę toalet i wtedy zobaczyła, że przed nimi stoi kobieta w stroju pielęgniarki. Budziła zaufanie, a gdy 25-latka ją zaczepiła, mówiła z uśmiechem, że pracuje dla organizacji pozarządowej The Zoe Project opiekującej się matkami i małymi dziećmi. Wydawało się, że to idealna opiekunka dla małego Mogamata Imaada Sharmara. Dlatego matka postanowiła zostawić synka na tych kilka minut pod opieką budzącej zaufanie nieznajomej.
"Proszę, jeśli chcesz to zrobić anonimowo, zostaw go w bezpiecznym miejscu, w ciepłych ubraniach"
W toalecie była dosłownie przez kilka minut. Jak potem opowiadała lokalnym mediom, nawet nie pięć. Niestety, gdy stamtąd wyszła, nigdzie nie było ani miłej pielęgniarki, ani jej synka. Początkowo Imaan myślała, że może odeszli tylko parę kroków. Ale tak nie było. Kobieta i dziecko zapadli się pod ziemię, a przerażona matka wezwała policję. Wkrótce ogłoszenia o porwanym chłopcu pojawiły się w internecie razem z jego zdjęciem. Rodzina Imaan i ona sama błagali w mediach o oddanie dziecka. „Jakkolwiek się nazywasz, nie wiem, czy to imię, które mi podałaś, czy to twoje prawdziwe imię, proszę, jeśli chcesz to zrobić anonimowo, zostaw go w bezpiecznym miejscu, w ciepłych ubraniach, owiń go w trzy koce, zostaw, daj nam znać, gdzie jest. Dosłownie błagam, z kimkolwiek współpracujesz, przyprowadź go z powrotem, ma zaledwie tydzień, potrzebuje mojego mleka, musi być w domu” - płakała kobieta. „Czy on ma na sobie ubranie? Czy zmienia mu się pieluchę? Czy ona mu robi krzywdę? Moje myśli aż biegną, wypełnia mnie złość" - dodawała w wywiadzie dla Cape Argus.
Nagły zwrot akcji! Ale problem narasta, coraz więcej porwań dzieci
Na szczęście ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Jak podało to ostatnie źródło zaledwie parę godzin temu, dziecko się znalazło! Jak podaje News24, aresztowano w tej sprawie 37-letnią kobietę, niemowlę było w jednym z domów w Tafelsig. Nieznane są szczegóły sprawy, ale porwania dzieci są w RPA coraz częstsze. Bianca Van Aswegen, krajowa koordynatorka ds. zaginionych dzieci w Republice Południowej Afryki tak powiedziała "Daily Mail": „Podobieństwa tych przypadków są dość przerażające, zastanawiam się, czy to nowy trend, czy jest to związane z nielegalnymi adopcjami, jaki jest motyw tego typu przestępstw, zwłaszcza osób podających się za pracownika socjalnego, chcących uzyskać dostęp do tych dzieci, może to prowadzić do nielegalnych adopcji”.
