Światowe media i media społecznościowe reagują na wynik wyborów prezydenckich w Polsce. Epitety, euforia i rozpacz!
Jeszcze wczoraj wieczorem wydawało się, że wybory prezydenckie w Polsce wygrał Rafał Trzaskowski, ale różnica w ilości głosów oddanych na niego i na Karola Nawrockiego była minimalna. Dziś rano Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalnie, że chociaż prezydent Warszawy już był w ogródku i witał się z gąską, to jednak przegrał. Karol Nawrocki jednak wygrywa wybory prezydenckie z wynikiem 50,89 proc., Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów - takie są wyniki wyborów prezydenckich w Polsce. Co na to reszta świata świat? Reakcje mediów i polityków na gwałtowne zwroty akcji w naszym kraju dopiero się zaczynają. "Polski konserwatysta prowadzi" - pisze Reuters. "Eurosceptyczny Karol Nawrocki objął prowadzenie w niedzielnych wyborach prezydenckich w Polsce, jak wykazały późne sondaże exit poll, a głosowanie uznano za test poparcia społeczeństwa dla kursu proeuropejskiego w przeciwieństwie do nacjonalizmu w stylu Donalda Trumpa" - czytamy dalej. "Rival Victory Claims as Poland’s Presidential Election Goes Down to Wire" - pisze "The New York Post", podkreślając, że tej nocy obaj kandydaci wieszczyli zwycięstwo, a wszystko może zmienić się do ostatniej chwili.
"Punkt krytyczny", "Nacjonalista wygrywa", nawiązali i do ustawek
"Nacjonalista Nawrocki wygrywa" - pisze "Politico", Trzaskowskiego nazywając z kolei "centrystą". "Nawrocki, wspierany przez nacjonalistyczną partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS), a także przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, ma na celu odciągnięcie Polski od głównego nurtu europejskiego w kierunku bardziej populistycznym" - pisze komentator tego portalu. Brytyjski "Daily Mail" jest o wiele bardziej umiarkowany. "Wybory prezydenckie w Polsce znalazły się w punkcie krytycznym, ponieważ wyścig między liberalnym kandydatem proeuropejskim a prawicowym „chuliganem” rywalem jest zbyt wyrównany, aby ogłosić wynik po sondażach exit poll" - pisze, biorąc "chuligana" w cudzysłów i oczywiście nawiązując do wiadomych ustawek w lesie.
W mediach społecznościowych pandemonium. Wieszczą pójście w objęcia Putina lub zbawienie kraju
W mediach społecznościowych oczywiście jest jeszcze ostrzej. Gdy spojrzeć na platformę X, coraz częściej posądzaną o bycie krainą botów, w której ciężko uświadczyć człowieka, widać jak zwykle czerń i biel. Rozmaite konta wieszczą wręcz zwycięstwo "faszyzmu" i pchnięcie Polski prosto w objęcia Putina, skoro nie zwyciężyła opcja jednoznacznie prounijna, inne z kolei gratulują Polsce przeciwstawienia się "globalistom i nowemu porządkowi świata". Wszelkich skrajności nie brakuje, a emocje sięgają zenitu. Reakcje ze świata, zarówno te "oficjalne", dziennikarskie, jak i botowe, a nawet być może pisane przez prawdziwe osoby, wciąż spływają, pozostaje czekać na rozwój wydarzeń!
