Hołownia nie mógł się powstrzymać. Wytknął Nawrockiemu "saszetkę z tytoniem"
Warszawa w niedzielę zamieniła się w pole politycznego starcia. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zorganizowali dwa równoległe marsze w stolicy – ten pierwszy przyciągnął rzesze zwolenników Koalicji Obywatelskiej, ten drugi – sympatyków PiS. Ale to wystąpienie Szymona Hołowni przyciągnęło największą uwagę mediów.
Daniel Nawrocki udostępnił wpis, który wywołał burzę
Marszałek Sejmu, który poparł Trzaskowskiego po I turze, wszedł na scenę na Placu Bankowym i nie tylko dziękował uczestnikom, ale też postanowił wbić szpilkę rywalowi jego kandydata. Na celowniku znalazł się Karol Nawrocki i jego dziwaczny gest z debaty, kiedy to podczas transmisji… sięgnął po saszetkę z tytoniem.
– To jest kandydat, który potrafił, a to dla mnie, człowieka mediów swego czasu, bardzo ważne, przetrwać debatę bez podawania sobie strzałów w dziąsło – stwierdził z rozbrajającą szczerością Hołownia, wywołując salwy śmiechu wśród zgromadzonych.
Komentatorzy nie mają wątpliwości: to odniesienie do "tytoniowego incydentu" z debaty 23 maja, który – zamiast programu – stał się głównym tematem dyskusji. Gest Nawrockiego stał się memem, a teraz doczekał się też oficjalnej kpiny ze strony drugiego człowieka w państwie.
Biejat zareagowała na dramat w tłumie. Potem też wspomniała o Nawrockim
Chwilę wcześniej głos zabrała Magdalena Biejat, była kandydatka Lewicy. Jej przemówienie zostało nagle przerwane, gdy dostrzegła osobę potrzebującą pomocy medycznej.
– Lekarz, jest potrzebny lekarz! – zawołała, przerywając wystąpienie. Dopiero po upewnieniu się, że pomoc została wezwana, dokończyła swoją wypowiedź.
Wróciła też do tematu wyborów i ostrzegła przed prezydentem z PiS, który – jak podkreśliła – będzie blokował zmiany.
– Nic się nie wydarzy, jeżeli po 1 czerwca w pałacu prezydenckim zasiądzie człowiek, który będzie blokował wszystkie potrzebne zmiany – powiedziała, celując oczywiście w Karola Nawrockiego.
Poniżej galeria zdjęć: Senyszyn przekazała korale Trzaskowskiej