Zimni ogrodnicy i zimna Zośka to typowe zjawisko występujące w naszej części Europy w połowie maja. Chłodne powietrze napływające z obszarów polarnych wpłynęło na pogodę również w tym roku. Równo 15 maja, czyli w imieniny Zofii, aura w Małopolsce uległa załamaniu. Temperatura mocno spadła, a dodatkowo mamy do czynienia z opadami.
Tam, gdzie jest cieplej pada deszcz, miejscowości podhalańskie zostały natomiast przykryte warstwą białego puchu. Synoptycy wskazują, że w Tatrach może spaść nawet 20 cm śniegu.
Mieszkańcy południa Małopolski są jednak przyzwyczajeni do takich warunków i majowy atak zimy ich nie zaskoczył.
- Ja jestem zakopianką i wiem, że niestety w Zakopanem w maju ta pogoda może być bardzo różna. Na pewno nie jest to miłe, żeby w połowie maja była taka pogoda, jaka jest, ale mnie to nie zaskoczyło - powiedziała reporterowi Radia ESKA jedna z mieszkanek stolicy polskich Tatr.
- Byliśmy tutaj w maju trzy lata temu, to śniegu też było pełno - dodaje turysta, który odwiedził Podhale.
Poniżej zdjęcia prosto z przysypanego śniegiem Podhala.
Polecany artykuł:
