Kolejny dzień poszukiwań Tadeusza Dudy. Zabójca powrócił na miejsce zbrodni? Media: Padły strzały
Tadeusz Duda jest ścigany po tym, jak w piątek (27 czerwca) zastrzelił córkę Justynę († 26 l.), jej męża Zbigniewa († 31 l.) oraz ciężko ranił teściową. Potem uciekł z miejsca zbrodni, prawdopodobnie do pobliskich lasów.
Od tamtej pory ukrywa się przed organami ścigania. W okolicę ściągnięto ogromne siły policji. W poszukiwaniach biorą udział funkcjonariusze prewencji, kontrterroryści, śmigłowiec Black Hawk. Do tego teren jest obserwowany z nieba przez drony, a służby wykorzystują kamery termowizyjne.
W niedzielny poranek media obiegła sensacyjna wiadomość. W Starej Wsi nocą znów było słychać strzały. – Wczoraj, około godziny 22 podczas działań poszukiwawczych w miejscowości Stara Wieś policjanci w rejonie zabudowań zauważyli w oddali mężczyznę posturą przypominającego 57 - latka. Natychmiast w ten rejon skierowano wzmożone siły. Mężczyzna oddał strzał w kierunku policjantów. Nikt nie został ranny – przekazała Małoplska Policja.
Stara Wieś. Policjanci zobaczyli sylwetkę mężczyzny. Potem padł strzał
Lokalny portal limanowa.in również podawał, że w nocy padł strzał w kierunku policjantów. Jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze, w sobotę po godz. 22 policjanci zauważyli w pobliżu wsi sylwetkę mężczyzny przypominającego ściganego 57-latka.
Mężczyzna miał oddać strzał do policjantów. W sieci pojawiły się informacje o rannych funkcjonariuszach, jednak limanowska policja je zdementowała. – Tadeusz Duda wrócił na miejsce zbrodni z bronią i otworzył ogień do policjantów. Po strzałach zbiegł w kierunku lasu. Służby prowadzą intensywną obławę – przekazał w nocy na platformie X redaktor portalu Remiza.pl.
„Tadeusz Duda strzela w stronę policji. Wszystko dzieje się obok domu, w którym mężczyzna dokonał zbrodni. Trwa próba ujęcia. Policjanci poderwali w powietrze drony termowizyjne” – przekazał z kolei serwis KR24.pl
Zabójstwo młodego małżeństwa w Starej Wsi. W tle konflikt rodzinny
Jak pisaliśmy na łamach „Super Expressu”, prawdopodobną przyczyną tragedii był konflikt w rodzinie zastrzelonej przez ojca Justyny. – Ona widziała, że Tadeusz robi krzywdę jej mamie i stawała w jej obronie. Słyszałem, że to właśnie Justyna najbardziej namawiała Wiesławę, by zgłaszała na policję zachowanie męża. Podobno wszyscy z rodziny w sądzie zeznawali przeciwko Tadeuszowi, on największy żal miał właśnie do Justyny – mówił w rozmowie z "Super Expressem" kolega Tadeusza Dudy. Więcej przeczytasz TUTAJ.