
- Bardzo cieszą nas te narodziny. Ta para od kilku lat starała się o potomstwo, dotychczas bezskutecznie, dlatego tym bardziej cieszymy się, że w końcu się udało - mówi Emilia Salach, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. - Tamaryny są bardzo czułymi rodzicami. Od pierwszych dni noszą swoje młode - dodaje.
Tamarynka cesarska pochodzi z tropikalnych lasów Ameryki Południowej, głównie z Peru, Brazylii i Boliwii. Gatunek ten charakteryzuje się wyjątkowym wyglądem, ma długą, białą „cesarską” brodę, która nadaje jej rozpoznawalny i niepowtarzalny wygląd.
Tamaryny cesarskie są bardzo społeczne i opiekuńcze. Po porodzie ojciec oraz inni członkowie grupy odgrywają kluczową rolę w opiece nad noworodkiem. Samica karmi młode, ale większość czasu spędza ono na grzbiecie taty lub innych członków grupy rodzinnej.
- Mimo niewielkiej masy ciała, młode tamaryny już po urodzeniu są dość rozwinięte. Mają otwarte oczy, mocno chwytne palce i od razu uczepiają się futra rodzica - mówi Ada Mionskowska, opiekunka małp. - U tego gatunku często zdarzają się ciąże bliźniacze, ale tym razem na świat przyszło jedno młode. Jeszcze nie znamy jego płci.
Małą tamarynę, wielbłądy i inne maluchy można zobaczyć w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym, który jest otwarty codziennie, przez cały rok. W okresie od maja do końca września, w tygodniu, weekendy i święta zoo jest otwarte w godzinach 9:00–19:00 (ostatnie wejście na godzinę przed zamknięciem zoo). Bilety można nabyć w kasach biletowych przed wejściem do ogrodu zoologicznego, w biletomatach oraz online.