Zabójstwo w Mławie. Podejrzany Bartosz G. próbował odebrać sobie życie
W czwartek, 29 maja, greckie media obiegła informacja o próbie samobójczej Bartosza G. 17-latek miał próbować powiesić się na prześcieradle. Wcześniej skontaktował się z matką. Zaniepokojona dramatycznym pożegnaniem kobieta natychmiast zaalarmowała policję.
– Zwróciliśmy się do Komendy Powiatowej Policji w Mławie, która prowadzi czynności w sprawie zabójstwa 16-letniej dziewczyny. Policjanci skierowali oficjalne zapytanie do greckich służb o przekazanie informacji dotyczących próby samobójczej Bartosza G. Obecnie oczekujemy na stanowisko strony greckiej – informuje "Super Express" prokurator Kamil Rytelewski z Prokuratury Rejonowej w Mławie.
W reakcji na te wydarzenia, ciocia zamordowanej Mai udzieliła wywiadu dla "Faktu", w którym wyraziła swoje stanowisko.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Bartosz G. od początku twierdził, że chce być sądzony w Grecji, ponieważ w Polsce nie wierzy w sprawiedliwy proces i obawia się linczu. Matka Bartosza G. w greckich mediach przedstawiała swoją wersję wydarzeń, która godzi w rodzinę Mai. Ciocia zamordowanej dziewczyny stanowczo zaprzeczyła tym twierdzeniom.
- Jego matka opowiada w tamtejszych mediach niestworzone historie, które godzą w naszą rodzinę. Powiedziała m.in. że dwie bliskie Mai osoby znajdują się w więzieniu i Bartosz G. dlatego nie chce trafić za kraty w Polsce, bo boi się, że tam je spotka. To jest bzdura. Nikt taki w więzieniu nie siedzi. A tych kłamstw jest więcej - mówi ciocia Mai w rozmowie z "Faktem".
"Chcemy, żeby odpowiedział za to, co zrobił" – apel rodziny
Rodzina Mai pragnie, aby Bartosz G. został osądzony w Polsce i poniósł konsekwencje swoich czynów.
- Poza tym chcemy, żeby on przez to wszystko przeszedł z nami, tu w polskim sądzie. Niech odpowie za to, co zrobił Mai. Zabił dziecko i to ze szczególnym okrucieństwem - podkreśla ciocia Mai.
Odnalezienie ciała Mai i zatrzymanie Bartosza G.
Maja zaginęła 23 kwietnia. Po tygodniu intensywnych poszukiwań jej zmasakrowane ciało zostało znalezione w zaroślach. Była torturowana - nie wiadomo, czy przed, czy po śmierci. Policja nie miała wątpliwości, że nastolatka padła ofiarą morderstwa. Podejrzanym okazał się Bartosz G., były chłopak Mai, który został zatrzymany w Grecji, gdzie wyjechał na szkolną wycieczkę.
Matka Bartosza G. twierdzi, że winna jest Maja, która miała szykanować jej syna. Ciocia dziewczyny zaprzecza tym oskarżeniom: - To nie jest prawda. Maja nie była hejterką - komentuje.
Sprawiedliwość dla Mai – nadzieja rodziny
Rodzina Mai czeka na ekstradycję Bartosza G. do Polski i rozpoczęcie procesu. Wierzą, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, a Bartosz G. poniesie odpowiedzialność za swoje czyny. Mimo ogromnej tragedii, bliscy Mai mają nadzieję na zamknięcie tego tragicznego rozdziału i odzyskanie spokoju.
- Nikomu nie życzymy śmierci - podsumowuje ciocia Mai w rozmowie z "Faktem", wyrażając jednocześnie determinację w dążeniu do sprawiedliwości.