Walczy o życie w szpitalu

17-latek podejrzany o brutalne zabójstwo Mai z Mławy w stanie krytycznym. Komentarz greckiego szpitala

Bartosz G., 17-letni mieszkaniec Mławy, który jest głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa 16-letniej Mai K., trafił do szpitala w Salonikach po próbie samobójczej. Do dramatycznego zdarzenia doszło zaledwie dzień po tym, jak grecki sąd zdecydował o jego ekstradycji do Polski.

Jak przekazała rzecznik szpitala w Salonikach, nastolatek znajduje się na oddziale intensywnej terapii. – Pacjent jest hospitalizowany i zaintubowany na oddziale intensywnej terapii, pod stałym nadzorem policji. Lekarze stwierdzili, że jest w stanie krytycznym – poinformowała w komentarzu dla redakcji O2.pl. Do próby samobójczej miało dojść w areszcie, gdzie Bartosz G. przebywał w oczekiwaniu na przewiezienie do Polski. Greckie media informują, że po incydencie został niezwłocznie przetransportowany do szpitala.

Potwierdzenie z polskiej prokuratury

Fakt próby samobójczej potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Płocku. - Potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce. Wczoraj (29.05) prokuratura otrzymała informację za pośrednictwem Komendy Głównej Policji, od oficera łącznikowego ze strony greckiej - powiedział "Super Expressowi" prok. Bartosz Maliszewski, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Czytaj też: Ciocia Mai z Mławy zabrała głos po próbie Bartosza G. "Nie życzymy śmierci, ale chcemy sprawiedliwości"

Jeszcze przed decyzją sądu greckiego obrończyni nastolatka wskazywała, że jej klient obawia się powrotu do Polski i wolałby być sądzony w Grecji.

Zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy

Maja zaginęła 23 kwietnia 2025 roku. Przed wyjściem z domu powiedziała rodzicom, że idzie na spotkanie z Bartoszem G., znajomym, z którym kiedyś się spotykała. Przewidziała, że mogą się pokłócić, więc zapewniła bliskich, że niedługo wróci. Tak się nie stało, więc zaniepokojona rodzina natychmiast zawiadomiła policję.

Służby szukały Mai przez tydzień, wykorzystując wszystkie dostępne środki. Zmasakrowane ciało nastolatki z Mławy znaleziono tydzień później, porzucone w zaroślach: z powybijanymi zębami, bez palca, częściowo zwęglone. Jak ustalono, sprawca zamordował Maję, po czym ciało umieścił w kontenerze na śmieci i przewiózł w odludne miejsce. Podejrzanym okazał się Bartosz G., były chłopak Mai, który został zatrzymany w Grecji, gdzie wyjechał na szkolną wycieczkę.

Czytaj też: "Powybijane młotkiem zęby, brak palca". Rodzina Mai z Mławy ujawnia, co morderca zrobił 16-latce

Rodzina Mai czeka na ekstradycję Bartosza G. do Polski i rozpoczęcie procesu. Wierzą, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, a Bartosz G. poniesie odpowiedzialność za swoje czyny. Czy próba samobójcza podejrzanego o zabójstwo Mai z Mławy wpłynie na procedurę ekstradycji? Na razie prokurator ucina wszelkie spekulacje. - Nadal procedura ENA trwa i strona polska czeka na uprawomocnienie tej decyzji - dodał prokurator Maliszewski.

Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki